Białoruski przemytnik papierosów zatrzymany po pościgu
Przemyt udaremnili funkcjonariusze KAS z Kuźnicy, czyli placówki przy granicy z Białorusią, gdzie od początku kryzysu migracyjnego nieczynne jest przejście graniczne. W Podlaskiem nieczynne są wszystkie drogowe przejścia graniczne z Białorusią.
Tym razem kontrabanda była ukryta w osobowym mercedesie na białoruskich numerach rejestracyjnych. Auto postanowili zatrzymać do kontroli funkcjonariusze KAS, którzy patrolowali dk nr 16 w okolicach Augustowa. "Po włączeniu sygnałów świetlnych i dźwiękowych w radiowozie, kierujący mercedesem gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać w stronę miasta" - poinformował w środę podkom. Maciej Czarnecki, oficer prasowy podlaskiej KAS.
Pościg zakończył się na jednej z osiedlowych ulic w Augustowie. Po przeszukaniu samochodu okazało się, że są w nim specjalnie przygotowane skrytki w podłodze, progach i nadkolach, a w nich blisko tysiąc paczek przemycanych papierosów z białoruskimi znakami akcyzy.
Wobec kierowcy wszczęto sprawę karną skarbową.
To kolejny białoruski kierowca zatrzymany w pobliżu granicy z Litwą, w związku z próbą przemytu papierosów. Dwa tygodnie temu KAS udaremniła wwóz blisko 4,3 tys. paczek papierosów w przerobionych podłogach dwóch audi. Kontrabandę pomógł znaleźć wyszkolony pies. Auta również zostały skontrolowane na krajowej "szesnastce", tu również wobec kierowców wszczęto sprawy karne skarbowe.
We wszystkich przypadkach Białorusinom grozi nie tylko odpowiedzialność karna skarbowa, ale też przepadek samochodów, których użyli do przemytu.
Granica polsko-litewska to wewnętrzna granica Unii Europejskiej. Nie ma tam kontroli paszportowo-celnych, a przemyt, głównie papierosów, zwalczają grupy mobilne KAS i patrole SG, wspierane też przez policję. Krajowa Administracja Skarbowa korzysta m.in. z urządzeń rtg do prześwietlania ładunków i specjalnie wyszkolonych psów. Ładunki papierosów przemycanych w ciężarówkach, liczące po kilkaset tysięcy paczek, KAS zatrzymuje głównie na trasie prowadzącej przez dawne przejście graniczne w Budzisku.(PAP)
Autor: Robert Fiłończuk
rof/ mark/