Posłowie PiS żądają wyjaśnień od szefa MS ws. braku aktu oskarżenia wobec Włodzimierza Karpińskiego
Były sekretarz Warszawy Włodzimierz Karpiński jest podejrzany o przyjęcie prawie 5 mln zł łapówki w zamian za korzystne zmiany w przetargach na zagospodarowanie odpadów o wartości 600 mln zł. Posłowie PiS zarzucają prokuraturze bezczynność, podkreślając, że mimo wygaśnięcia immunitetu Karpińskiego pół roku temu (Karpiński był europosłem), nie trafił on ponownie do aresztu, a akt oskarżenia wciąż nie został skierowany do sądu.
Posłowie PiS zaapelowali we wtorek na konferencji prasowej w Sejmie do szefa MS i Prokuratora Generalnego Adama Bodnara o podanie m.in. informacji, kiedy akt oskarżenia w sprawie Karpińskiego trafi do sądu. "Oczekujemy jasnych informacji, jakie działania zostały podjęte w sprawie Karpińskiego i dlaczego przez pół roku nic się nie dzieje w tej sprawie" - oświadczył Śliwka.
Podkreślił, że Karpiński od pół roku nie jest chroniony immunitetem, a pomimo tego nie są podejmowane działania mające na celu postawienie mu aktu oskarżenia. "Czy to jest kolejna sprawa, w której chcą pokazać, że Prokuratura jest instrumentalnie wykorzystywana z oponentami politycznymi?" - pytał Śliwka.
W jego ocenie, prokuratura "zamiast ścigać przestępców, decyduje się, aby nie podejmować żadnych czynności wobec najbliższego otoczenia (prezydenta Warszawy) Rafała Trzaskowskiego".
Sebastian Kaleta oskarżył Bodnara o próbę "skręcania afery" w trakcie kampanii wyborczej na korzyść Trzaskowskiego. "Kiedy cała Polska będzie mogła zobaczyć jak utworzono, według prokuratury, układ korupcyjny pod nosem Rafała Trzaskowskiego, z którego mieli korzystać prominentni działacze PO? Czy przypadkiem nie jest tak, że Adam Bodnar skręca sprawę dla Rafała Trzaskowskiego w kampanii? Żądamy, żeby się do tego odniósł" - oświadczył.
Posłowie PiS "zachęcili" również prezydenta Warszawy do wyjaśnienia "tej potężnej afery". "Pod nadzorem Rafała Trzaskowskiego wydarzyła się gigantyczna afera korupcyjna. Jego prawa ręka, Włodzimierz Karpiński ma bardzo poważne zarzuty; przebywał w areszcie i od pół roku nie jest objęty immunitetem i nie wiadomo co się dzieje w tej sprawie. Zachęcam Rafała Trzaskowskiego do wyjaśnienia tej potężnej afery" - apelował Kaleta.
Karpiński jest podejrzany o korupcję w związku z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w stolicy. Z ustaleń prokuratorskiego śledztwa wynika, że Karpiński miał żądać od prezesa jednej ze spółek łapówki w wysokości 2,5 proc. wartości zamówień publicznych uzyskiwanych od warszawskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Odpadów, w zamian za zmianę specyfikacji istotnych warunków zamówień publicznych. Wartość zamówień wyniosła prawie 600 milionów złotych. Prokuratorzy zarzucają Karpińskiemu przyjęcie prawie 5 milionów złotych łapówki od kwietnia 2020 do grudnia 2022 roku.
Karpiński w tym czasie był prezesem MPO w Warszawie, a następnie sekretarzem miasta. W lutym 2023 r. został tymczasowo zatrzymany przez CBA pod zarzutem korupcji. Areszt opuścił w listopadzie ub.r., ponieważ objął mandat eurodeputowanego po Krzysztofie Hetmanie (PSL), którego w październiku 2023 r. wybrano do Sejmu. Od tamtej pory Karpińskiego obowiązywał immunitet parlamentarny, jednak - jak zapewniała w kwietniu br. Prokuratura Krajowa - śledztwo przeciwko Karpińskiemu toczyło się niezależnie od objęcia przez niego mandatu europosła.
W ostatnich wyborach Karpiński nie ubiegał się o reelekcję, co oznacza, że przestał go chronić immunitet. Sam podejrzany nie przyznaje się do winy, a jego obrończy twierdzą, że Karpiński jest ofiarą nadmiernego stosowania tymczasowego aresztowania przez wymiar sprawiedliwości. Po opuszczeniu aresztu przez Karpińskiego w ub.r., jego obrona zapewniała, że będzie on współpracował z prokuraturą i stawiał się na każde wezwanie. (PAP)
del/ par/