"Kaziuk Suwalski, jarmark odpustowy w nowomiejskich realiach" organizowany jest przy parafii p.w. św. Kazimierza Królewicza od ponad 20 lat. Jarmark z roku na rok jest coraz większy. W tym roku było kilkaset straganów i tysiące gości - mieszkańców Suwałk i Suwalszczyzny.
Handlujący przyjechali ze swoimi wyrobami z Podlasia, Mazur i Litwy. Z Lipska nad Biebrzą przyjechały twórczynie pisanek. W tym roku miały pisanki malowane na jajkach kurzych, gęsich i strusich. Sprzedają także pisanki drewniane i plastikowe. Najchętniej sprzedawały się jednak pisanki na kurzych wydmuszkach.
Jedną z nich była Barbara Tarasewicz twórczyni ludowa z Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury z Lipska nad Biebrzą. „Lipsk jest głównym ośrodkiem pisankarstwa na całym Podlasiu. My szczególnie dbamy o to, aby ta tradycja została zachowana. Co roku robimy warsztaty przed Wielkanocą, robimy pokazy dla szkół i muzeów czy kwater agroturystycznych. Przekazujemy naszą wiedzę i umiejętności kolejnym pokoleniom” – powiedziała PAP pani Barbara.
Twórczyni wykonuje pisanki metodą batikową. „Szpileczką nakładamy rozgrzany wosk na jajko i malujemy swoje wzory. To tradycyjna metoda, którą wykonujemy pisanki od wielu, wielu lat” – dodała Barbara Tarasewicz.
Na suwalskim kiermaszu można było kupić także litewski ciemny chleb, wędliny z Litwy, nalewki, piwo, sękacze, sery, miody, babkę ziemniaczaną oraz wiele rodzajów ciast wielkanocnych. Były także stanowiska kowalskie, z tkaninami i zabawkami.
Na suwalskim Kaziuku można było także zjeść ciepłe kartacze (duże pyzy ziemniaczane z mięsem), chleb ze smalcem i ogórkiem kiszonym, kiełbaskę z grilla oraz gorącą grochówkę.
Kaziuk Suwalski to nie tylko okazja do zrobienia zakupów. Na scenie plenerowej naprzeciwko kościoła można było posłuchać regionalnych zespołów folklorystycznych. (PAP)
Autor: Jacek Buraczewski
bur/ ann/